powieść o prawdziwym cudzie natury
Czy macie swój ulubiony zapach?
Zapach, który kojarzy Wam się z rodzinnym domem i beztroskim dzieciństwem?
Ja mam.
Jest to zapach konwalii. Kwitnące wiosną małe dzwoneczki o intensywnym świeżym zapachu. Kojarzą mi się z ciepłymi wiosennymi dniami i beztroską zabawą na dworze bez kurtek i szalików, a także z domem mojej babci. Wchodząc do jej domu, mijało się niewielki skalniak, na którym w maju radośnie kwitły konwalie. Kiedy rozkwitały babcia przynosiła mi małe konwaliowe bukieciki i dzięki nim zawsze czułam, że jest przy mnie. Dla mnie te kwiaty są wyjątkowe również dlatego, że jako świeże mają ten niesamowity zapach, którego nie da się uchwycić przy produkcji perfum i innych zapachów. Jest to zapach nieuchwytny, wymykający się w procesie destylacji, niczym pierwsze słoneczne dni.
Poznając Panią Wandę i Pana Czesława Towpik szybko przekonałam się, że również mają w swoich sercach zapach, który zawsze jest im bliski, choć w ich przypadku stał się również przepisem na życie. Od zawsze bliski im był len i wszystko, co z nim związane. Zapach kwiatowy, a także przenikliwy.
Rodzice Pana Czesława uprawiali len. Mimo panującej tendencji innych osób uprawiających len na wykorzystywanie rośliny, jako włókno oni młócili je i oddawali do skupu.
Pani Wanda i Pan Czesław zaryzykowali.
Podjęli wyzwanie i metodą prób i błędów zdecydowali się na samodzielne tłoczenie oleju.
Dziś w ich oleju lubują się mieszkańcy całego województwa … i nie tylko!
Zakochali się w nim również turyści, odwiedzający nasz region i to zarówno Ci krajowi, jak i zagraniczni. W końcu olej lniany zawiera bardzo dużą ilość nienasyconych tłuszczów Omega – 3 w doskonałej proporcji do kwasów Omega – 6, co jest wyjątkowe w kontekście innych olejów roślinnych. Ta bomba witaminowa pomaga przy stosowaniu wewnętrznym (używając go w kuchni), a także zewnętrznie np. przy problemach skórnych. Przy jego stosowaniu należy jednak pamiętać o 3 kluczowych zasadach:
1. Olej powinien być przechowywany w chłodnym pomieszczeniu bez dostępu do światła i powietrza.
2. Olej musi być świeży! Nie można po otwarciu używać go dłużej, niż miesiąc.
3. Olej lniany nie nadaje się do smażenia – obróbka termiczna niszczy wszystkie jego właściwości.
Tylko tyle i aż tyle, ale przy cudownych właściwościach, jakie daje spożywanie oleju lnianego to przecież pestka! Cudownych i to jak! To cudowny eliksir, który pomoże w objawach menopauzy, cyklu miesiączkowego, wspomoże leczenie depresji, zwiększy wydolność organizmu podczas uprawiania sportu, a także … pomoże w procesach trawiennych. Prawdziwy cud natury!
Nic dziwnego, że Państwo Towpik nie wyobrażają sobie obecnie życie bez lnu. Olej wytwarzają w swojej własnej tłoczni, na którą zaadaptowali jedno ze swoich pomieszczeń gospodarczych.
Olej tłoczony jest tradycyjnymi metodami – na zimno, aby zachować jak najwięcej jego magicznych właściwości, dlatego nikogo nie powinno dziwić, że produkt znajduje się na ministerialnej Liście Produktu Tradycyjnego.
Do produkcji używana jest polska odmiana lnu szafir, rekomendowanego przez Instytut Włókien Naturalnych i Roślin Zielarskich. Uprawa zajmuje 8 hektarów z 38 hektarowego gospodarstwa.
Len jest specyficzny potrzebuje dobrej jakości, żyznych gleb, a także zmianowania.
Czy jednak Państwo Towpik specjalizują się tylko w uprawie lnu?
Oczywiście, że nie! Do tego dochodzi uprawa rzepaku, lnianki siewnej na potrzebę produkcji oleju rydzowego, czy hodowla zwierząt.
Jedno jest jednak pewne. Mycielin koło Niegosławic już zawsze będzie kojarzył mi się z zapachem lnu.
Autor artykułu: Justyna Gray
• Oleje Mycielin • Mycielin 92, Niegosławice •